niedziela, 8 czerwca 2014

Przybyliśmy

Po locie z widokami na dymiącą Etnę, Balaton, Budapeszt i Tatry szczęśliwie wylądowaliśmy w Krakowie.
A teraz jesteśmy już w drodze do Lublina.
Rodzinko - nadjeżdżamy!







sobota, 7 czerwca 2014

Wracamy:-(

Punktualnie o 4:30 wszyscy w szyku bojowym oczekiwali już na transport na lotnisko.
Nasz kierowca sprawnie pokonywał czerwonym busikiem wąskie uliczki Sliemy, jeszcze rzut oka na Vallettę i jesteśmy już po odprawie na tutejszym lotnisku.
Wszyscy siedzą ze skwaszonymi minami, nastroje minorowe, bo nie za bardzo chcemy wracać...
Będziemy tęsknić Malto. Właściwie to już tęsknimy...


Blue Lagoon

Dzisiaj ponownie zerwaliśmy się dość wcześnie rano, by udać się na wycieczkę na Comino - niewielką wysepkę położoną między Maltą i Gozo - do słynnej Błękitnej Laguny.
Niewątpliwą zaletą wczesnego dotarcia na miejsce było to, że przez około godzinę 'mieliśmy' je niemal wyłącznie dla siebie. Nie do końca, bo oprócz nas w wodach zatoczki było sporo... meduz.
Choć są to stworzenia niezwykłej urody, to spotkanie z nimi nie należy do przyjemności. Na szczęście wraz z upływającym czasem i napływającymi tłumami, meduzy przeniosły się w inne miejsce.
Wszystko co dobre, szybko się kończy... Nasz wyjazd przeminął niezwykle szybko, a dzisiejsza wycieczka była fantastycznym jego zakończeniem.
Pora niestety wracać do codzienności...
















piątek, 6 czerwca 2014

Boat Party

Pewnie czekacie na relację z Boat Party.  Na razie, wczesnym rankiem, wybieramy się na Comino i może wieczorem uda się wrzucić kilka zdjęć.
Jak było? Dość powiedzieć, że na koniec nawet Włosi, po angielsku, śpiewali 'Szła dzieweczka'...:-D








I po szkole...

Możecie być z nas dumni:-)
Dzisiaj ostatni dzień nauki w szkole. Sprawdziany, ostatnie zajęcia, ankiety, pożegnania z koleżankami i kolegami z grup, nauczycielami, pracownikami szkoły...
Wszyscy ze 100% frekwencją ukończyliśmy dwutygodniowy kurs języka angielskiego.
Żegnaj szkoło:-) A może do zobaczenia...?
Wszystkie poniższe zdjęcia przedstawiają bezpośrednie sąsiedztwo naszej szkoły widziane dziś. Takim je zapamiętamy i będziemy tęsknić za tymi widokami:-(
Popołudnie zamierzamy spędzić leniuchując nad morzem, a potem przygotowując się do nagrody, na którą wszyscy zasłużyliśmy tak ciężko pracując...
Wieczorem Boat Party:-)!!!











czwartek, 5 czerwca 2014

Nocne pływanie:-)

Plaża, księżyc i wieczorna kąpiel w ciepłym morzu z widokiem na rozgwieżdżone niebo...:-)
I glonowładny wyłaniający się z morskich otchłani;-)

Jeszcze raz Mellieha Bay

Dzisiaj po południu podzieliliśmy się na dwie grupki.
Część z nas wyruszyła na zakupy - wyjazd zbliża się nieuchronnie ku końcowi i potrzeba zakupu pamiątek i prezentów okazała się być dla części grupy tą dziś najistotniejszą.
Druga część grupy chciała zażywać morskich i słonecznych kąpieli i zdecydowała się pojechać do Mellieha Bay. Plaża w tej zatoce jest długa i w sposób naturalny podzielona na dwie części. Dzisiaj wybraliśmy tę część plaży, której jeszcze nie znaliśmy i tam oddawaliśmy się pływaniu i opalaniu. A warunki do pływania były dziś idealne - ani jednej chmurki na niebie, gorąco, bezwietrznie, lustro wody gładkie niczym tafla szkła, a - w tej stosunkowo płytkiej zatoce - woda cieplutka i czyściutka...
Morze zachęcało do kąpieli, a my skrzętnie z tej zachęty korzystaliśmy docierając do najdalszych miejsc kąpieliska.
Ależ było miło:-)









Brytyjczycy a Malta

150 lat wspólnej historii odcisnęło znaczące piętno na Malcie. I choć już od lat Malta nie jest pod panowaniem brytyjskim, elementów charakterystycznych dla Wielkiej Brytanii znaleźć można wiele.
Język angielski jako jeden z dwóch języków urzędowych, liczne dania i zwyczaje kulinarne kuchni brytyjskiej, angielskie gniazdka i wtyczki elektryczne,  charakterystyczne, czerwone budki telefoniczne i skrzynki na listy, sygnalizatory ulicznej sygnalizacji świetlnej, ruch lewostronny, stosowanie wielu angielskich jednostek miar i wag,  itd...




środa, 4 czerwca 2014

Tuffieha Bay

Dzisiaj bezpośrednio po lekcjach wyruszyliśmy na plażowanie. Naszym celem była kolejna - wcześniej przez nas nieodwiedzana - piaszczysta plaża na wyspie - Tuffieha, położona w zatoce o tej samej nazwie.
Posejdon chyba nadal zdenerwowany, bo dzisiaj morze także wzburzone. Na szczęście nie tak bardzo jak wczoraj, a główną atrakcją naszego pobytu w Tuffieha Bay okazało się być właśnie mierzenie się z morskimi falami.
Było fantastycznie:-)