Niewątpliwą zaletą wczesnego dotarcia na miejsce było to, że przez około godzinę 'mieliśmy' je niemal wyłącznie dla siebie. Nie do końca, bo oprócz nas w wodach zatoczki było sporo... meduz.
Choć są to stworzenia niezwykłej urody, to spotkanie z nimi nie należy do przyjemności. Na szczęście wraz z upływającym czasem i napływającymi tłumami, meduzy przeniosły się w inne miejsce.
Wszystko co dobre, szybko się kończy... Nasz wyjazd przeminął niezwykle szybko, a dzisiejsza wycieczka była fantastycznym jego zakończeniem.
Pora niestety wracać do codzienności...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz